Opiekun Kolekcjoner na Szteli

Opiekun Kolekcjoner a może Mecenas Sztuki wszelakiej? Wybiera pracę bo szuka swojego zawodu, w końcu trafia na ogłoszenie do opieki w Niemczech, dzwoni przyjmuje ofertę, zostaje zaakceptowany. Pierwsza euforia mija bo nagle zdaje sobie sprawę, że ma pokaźną ilość kolekcji kapsli albo kopert pocztowych i nie wie co z nimi zrobić. Postanawia te cacka zbierane przez połowę życia zabrać ze sobą. W końcu kapsle i koperty dużo miejsca w walizce nie zajmują, a jeszcze zdarzyć się może iż podopieczny też kolekcjonuje takie czy inne przedmioty, będzie miał się czym pochwalić.
Pierwszy dzień na Szteli okazuje się ciekawy, nawet bardziej niż się spodziewał. Co prawda nie było jeszcze tematu o kolekcjach lecz już zauważył w gablocie kredensu, małe samochodziki z różnych epok, więc być może trafił swój na swego?
Gdyby się jeszcze okazało, że senior ma nakrętki od butelek na przykład po szampanie, wtedy byłby przeszczęśliwy.
Życie pisze jednak swoje różne scenariusze. Okazało się, iż senior nie tylko nie jest kolekcjonerem, lecz nie cierpi zbierać nawet papierków po cukierkach. Samochodziki? Cóż to pamiątki po wnukach. Opiekun Kolekcjoner nie znalazł wspólnego tematu z seniorem w tej kwestii, lecz za to wytrzymał do końca zlecenia a Sztela okazała się tak fajna, że postanowił wrócić tutaj ponownie.
Wszystko wskazuje na to, że Opiekun Kolekcjoner znalazł swoje miejsce w życiu, w pracy w opiece, w Niemczech.